piątek, 2 grudnia 2016

Rozdział 10

3 komentarze:
Uciekła. Tak po prostu. Miała dosyć wszystkiego. W środku czuła,że jej psychika zaczyna się łamać przez Anonima,który wysyła jej wiadomości. Wszyscy w jednym momencie zaczęli się od niej odwracać.  W swoim życiu zapomniała o jednej rzeczy:ojcu,który siedzi za kratkami za bicie jej i brata. Z jednej strony było jej żal mężczyzny,a z drugiej się cieszyła. Czuła,że jej wszystkie emocje są teraz w mikserze i miksują się tak od godziny i coraz szybciej i mocniej.
Ciesz sie tym dniem,bo to twój ostatni.
                                                         -A
Zatkało ją. Łzy zaczęły napływać do oczu,a telefon spadł z jej dłoni. W tym momencie poczuła jak opada,a ona sama nic nie widzi.

-Nadal badamy co było przyczyną śmierci Violetty Castillo. Najprawdopodobniej musiała ona wziąć jakieś tabletki. Dziękujemy. Wiadmości Argentyńskie. -reporterka oddaliła się od domu,w którym kiedyś przebywała nastolatka. Każdy przytulał się nawzajem i płakał. Patrzyli na zszokowanych sąsiadów.
-Przepraszam.-podeszła do nich brunetka i mrugając oczami uśmiechnęła się,podając dłoń.-Będę kierować śmiercią Violetty. Minutę temu dowiedziałam się,że Violetta nigdy nie mogłaby popełnić samobójstwa. Podejrzewają kogoś państwo o podrzucenie tabletek na przykład do jakiegoś napoju dla Violetty?
Alexandra jak i wszyscy zaczęli się jąkać.
-A kto pani powiedział,że Violetta nie mogłaby popełnić samobójstwa?-zapytała kobietę. A ona uśmiechnęła się i pokazała palcem na osobę w czarnym kapturze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MUSIAŁAM
TAK
MUSIAŁAM
TO OPOWIADANIE DOPIERO SIĘ ROZKRĘCA!!!!!!!
DOBRZE MNIE SŁYSZYCIE
BĘDZIE DUŻO BÓLU,CIERPIENIA,SMUTKU,RADOŚCI,PODEKSCYTOWANIA
NAPRAWDĘ NIE WIECIE CO WAS CZEKA W TEJ HISTORII!!
Emily ♥

sobota, 26 listopada 2016

Rozdział 9

5 komentarzy:
Budzę się i patrzę na swoje ciało. Jest czyste. Czyli to był tylko sen? Wstaję szybko i kieruję się w stronę szafy. Rozciągam się i wyciągam moje przetarte jeansy i czerwony top. Ubieram się w to szybko i schodzę na dół,do kuchni.
-Cześć.-słyszę ciepły głos Alexandry. Uśmiecham się do niej i odpowiadam to samo. Biorę w dłoń kubek z ciepłą herbatą i zanurzam w niej wargi. Ostatnio pokochałam herbatę.
-Jak się spało?-z góry schodzi uśmiechnięta Ludmiła. Widać,że jest bardzo szczęśliwa. Także popija herbatę i patrzy na mnie pytająco.
-Bardzo dobrze,a tobie?
-Bardzo dobrze to mało powiedziane! Jason zaprosił mnie na bal.-piszczy zadowolona i rzuca się na Alexandrę. Ja tylko śmieję się głęboko i idę szybko do mojego pokoju. Zapomniałam wziąć pracy domowej na chemię. Wbiegam i patrzę na szafkę,na której jest praca. Biorę ją i w tym momencie zauważam jak wylatuje z niej mała karteczka. Podnoszę ją i czytam.
Lepiej idź szybko do szkoły
                                       -A
Marszczę brwi. Wyczerpiam się psychicznie przez "A". Przymykam oczy. Co ma się zdarzyć w szkole? Znowu Leon całuje się z Francescą lub jakąś inną laską? Mam dosyć.
-Violetta,dzisiaj niestety nie mogę zawieźć cię do szkoły. Możesz pójść sama?-słyszę dobiegający z dołu głos Alexandry. Zaciskam wargi,tak aby nie wybuchnąć płaczem.
-Violetta?!-powtarza. Nie odezwę się,bo się rozpłaczę. Przyciskam do swojej twarzy poduszkę,po czym szybko odpowiadam Alexandrze.
-Tak,oczywiście. Pójdę sama.-schodzę szybko i biorąc swój plecak kieruje się do wyjścia.

Gdy docieram do szkoły widzę wzrok wszystkich osób,który skierowany jest na mnie. Spoglądają na mnie badawczo,a ja idę coraz mniej pewna siebie,gdy raptem za rękę ciągnie mnie Camila. Ląduję w łazience z Naty i rudą dziewczyną.
-Co to jest? Do każdego ze skzoły to przyszło. -rudowłosa wskazuje na SMS,który dostała. Wyrywam jej Iphone'a z rąk i odczytuje.
Violetta to kłamliwa zdzira. Nie ufajcie jej.
                                                               -A

~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótki
czemu?
Bo chciałam wreszcie coś dodać.
Coraz mniej pisze o Leonettcie
I  tym bardziej pisanie mi sie podoba bez Leonetty :)
Baj baj 
Rozdziały będą bardzo krótkie
Emily ♥


niedziela, 20 listopada 2016

Kolejna nowość w moim życiu...

1 komentarz:
Mam nową opowieść na wattpadzie. Nie wiem czy pisać 2 część I miss you o Leonettcie. Od zawsze marzyłam,aby jedna moja opowieść skończyła się tak,że główni bohaterowie o sobie zapominają...
A więc...mam nową. BARDZO W MOIM STYLU! Ale jedyne co mogę jeszcze napisać to tylko moją nazwę. emilybiebsbieber <------wbijajcie!

Emily ♥

sobota, 12 listopada 2016

Rozdział 8

6 komentarzy:
-Violetta?-usłyszałam dziwny głos. Obróciłam się i ujrzałam staruszkę. Stała w białej długiej sukni i spoglądała na mnie dziwnie. Skrzywiłam się i do niej podeszłam. Miała dużo zmarszczek i była dosyć wysoka. Włosy natomiast miała dziwnie spięte. Po chwili widzę jak podaje mi dłoń.
-Pani Marshell.
Moja głowa wiruje w wspomnieniach. Dziecięcy śmiech,tajemniczy wzrok...
Mrużę oczy i jeszcze raz przyglądam jej się z uwagą.
-Skąd znasz moje imię?-pytam,a kobieta robi zażenowaną minę.Spuszcza głowę w dół. Znajdujemy się w tej chwili w szkole i dziwnie się czuję,jak tu stoi,a inni dziwnie się na nas patrzą. Czemu ją kojarzę,ale nie wiem kim jest?
-Przeszłość jest ważna,kochanie.-odchodzi,a po chwili w ogóle jej nie widzę. Marszczę brwi i czuję jak telefon wibruje. Wyciągam go.
Będziesz z daleka od niej,nie stanie ci oraz twojemu Leonowi żadna krzywda.
                                                                                                                        -A
Schowałam szybo telefon do torebki i obgryzając skórkę na palcu nachodziły mnie wiele myśli. Czyżby "A" to Francesca? Tylko czemu A?
-Hej.-odwracam się i widzę szatyna,który swój wzrok kompletnie wbił w podłogę. Poco tu przyszedł? Ma Francescę! -Widziałem,jak płaczesz. To przeze mnie?
-Czemu niby przez ciebie?-pytam,a do moich oczu napływają łzy. Jeżeli sie odezwę to wybuchnę kompletnym płaczem.
-Bo,widzisz...wczoraj znaleźli ciało Ben'a. W lesie.

                                                            IT'S NOT LOVE

Biegłam jak najszybciej do domu zapłakana. Ignorowałam krzyki Leona. Słyszałam po jego głosie jak bardzo był zmartwiony. Czemu nic nie powiedział o swoim związku z Francescą? Jednak przechodzi mnie najgorsza myśl:Czemu bardziej interesuję mnie,że Leon całował się z jakąś głupią Francescą niż śmierć mojego byłego?

Szybko wchodzę do domu i patrzę zmartwiona na Alexandrę*,która cała zapłakana zmywa naczynia. Patrzy na mnie.
-Powiedział ci?-szepcze,a ja spuszczam wzrok.
-Tak. -odpowiadam i płacząc biegnę w stronę mojego pokoju. Zamykam się i wyjmuję mój notatnik z półki. Biorę długopis.Przewracam zabrudzoną stronę,a samotna łza pozostawia na niej ślad. Zaczynam pisać.
Jestem bezdusznym człowiekiem. Nie obchodzi mnie śmierć Ben'a. To takie straszne. 
                                                                                                           Violetta 
Zamykam go szybko i chowam. Biorę jedną poduszkę i przykrywam się kocem. Zasypiam. Potrzebuję odpoczynku.

Budzę się cała w czerwonych plamach. Zaczynam się rozglądać. Moje ciało jest w czerwonej farbie. To sprawka A? Nie mogę w to uwierzyć. Szybko wstaję i kieruję się w stronę salonu.
Ciepło,ciepło
                 -A
Marszczę brwi i otwieram szufladę. Stoi tam czerwona puszka z napisem Farba. Biorę ją do ręki.
Farba działa 2 dni na ciele. Nigdy nie wiedziałam,że istnieje farba do ciała. A więc,co teraz zrobię? Wzdycham i siadam na sofie. Przyglądam się w stronę okna. Raptem widzę te staruszkę,która po chwili znika.
~~~~~~~~
*Alexandra jeszcze żyje.Poprzedni rozdział to przyszłość
Jak się podoba rozdział?
Dla mnie troszke słaby,ale tam XD
Emily ♥





piątek, 4 listopada 2016

Raczej ważna informacja

1 komentarz:
Nie,nie jest to notka o tym,że zawieszam bloga. NIE. Po prostu mam bloga. Ale nie o Leonettcie. I...nie wiem czy bedziecie go czytać. Trochę się boje...? Tak wiem,że kiedyś je już mialam i wgl. Ale usunęłam je a ten pomysl planuje od sierpnia. Tak,dziwne jak na mnie xd Wiec piszcie czy byscie czytali bo mam pomysl mega na opowiadanie. Wiec...no. TYLE.
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ.
EMILY

środa, 2 listopada 2016

Rozdział 7

8 komentarzy:


Zaczęła biec o mało co nie wywalając się. Schowała się za drzewem i próbując złapać oddech,krztusiła się własnym płaczem. Stoczyła się po pniu drzewa i siedząc coraz bardziej szlochała. Czerwone żyłki popękały w jej oczach,a ona czuła że nie wytrzyma. Tego bólu. Tego cierpienia. 

Pociągnął go za skrawek koszuli i i puścił rzucając. Ten z całej siły walnął się o śmietnik,a z jego oczu popłynęły łzy.
-Pieniądze.-zwrócił się do niego-Już!
Ten zmieszany całą sytuacją zaczął się dziwnie,bezradnie wiercić. Kręcić głową,jakby zaraz miał zemdleć. 
-Nie mogę. Zabiłeś moją matkę. 

                                                                       IT'S NOT LOVE

-Nie wierzę.-odezwała się wreszcie Natalia. Pokręciła sprzecznie głową i spojrzała na smutną Camilę. Opowiedziałam im wszystko co widziałam. I co zrobiłam,zaraz po tym co ujrzałam. Schowałam się za pniem drzewa i płakałam. To była tylko jakaś zwykła kobieta. I tak nigdy by jej nie nazwała matką.Nigdy. Trochę mi żal Leona. Nie tylko dlatego tam pobiegłam. Pobiegłam tam też dlatego,że nie mogłam znieść widoku,jak oni go biją. Znęcają się nad nim.Moje serce pękało widząc to,a jeszcze bardziej gdy usłyszało załamanie w jego głosie kiedy wypowiedział te słowa. Słowa o śmierci Alexandry. 
-Nie martw się.-głaszcze mnie po ramieniu rudowłosa i lekko przytula. Wymuszam uśmiech w jej stronę i patrzę na szafki wzdychając.Wszystkie są ozdobione numerem naszej szkoły. 
-Muszę go znaleźć,przepraszam was.-szepczę i odchodzę. W tym momencie słyszę jak mój telefon wibruje. Mrużę oczy i czekam na najgorsze-sms od A. Wymuję telefon z torebki i patrzę na wyświetlacz.
Biegnij,Biegnij! Szybko,bo nie zdążysz.
                                                          -A
Marszczę brwi i zaczynam biec rozglądając się. Raptem mój wzrok natrafia na otwarte drzwi do sali. Wchodzę tam. Zamieram. Siedzi i całuje się. Z Francescą. I chodź mnie widzi,ignoruje to. Do moich moich oczu napływa corez więcej łez,a do głowy nie może dojść,że to robi. I widzi mnie. Ignoruje to.

~~~~~~~~~~~~
Postanowiłam,że w następnym rozdziale wreszcie się to stanie.
E....niespodzianka!
Nie dowiecie sie kto pocałował Violke :D
A wiecie czemu>
Bo ja sama jeszcze nie wiem xd
Dobra, a wiec trzymajcie 7
Tak wiem,ze początek jest napisany inna osoba nie martwcie sie
XD
Emily ♥





Niespodzianka!

2 komentarze:
Okej....a wiec zamówiłam zwiastun. Nie  dziwcie się,że nie ma Violetty. Ale wyobraźcie sobie,że Aria to Violetta,a Ezra to Leon xd. Po prostu...nie chciałam aby wystąpili w zwiastunie. Łapcie go.